wtorek, 29 listopada 2011

oddaj strach, daj zaufanie, chwyć za rękę.

Dziś siedziałam w łazience.
Siedziałam na podłodze i patrzyłam 2 godziny...
w pralkę.
Oczywiście prało się pranie akurat.
Jakby mnie te ruchy zahipnotyzowały.
Myślałam przez cały czas.
Tak myślałam, że już nie pamiętam o czym ;p







Tak więc, powiem to teraz.
I będę mówić w każdej notce.
Codziennie!
Muzyka jest moim życiem.
"Muzyka jest jak respirator, podtrzymuje sygnał"
Zgadzam się z tym w 100%
Bez muzyki nie da się żyć.



Jutro do lekarza.
Zapadnie wyrok.
Czy mogę zostać w czwartek i piątek w domu,
czy zapierniczać do budy.
Mam nadzieję że spełnią się moje prośby i zostanę te dwa dni w domu.
Nie chce mi się do szkoły.
Choć z drugiej chce.
Pierwsza to nauka.
Druga koleżanki i koledzy :)


Wyszłabym na spacer.
Taki długi.
Z psem.
Ze słuchawkami na uszach.
W świetle księżyca.
Uwielbiam takie spacery.
Zwłaszcza w lecie.
Ale zima też ujdzie...


W zimie mam zamiar uczyć się jeździć na desce.
Z moim wujkiem i jego narzeczoną ;)
Żebyście go widzieli jak on skacze.
Jak on jeździ po prostu mega.
A jak się przewróci to otrzepie i jest git ;p
No ale w końcu ma kilka nagród,
za zajęcie 1 miejsc w zawodach snowboardowych.
Więc jak co trzymajcie kciuki, żebym nic nie połamała ;p
Ale najpierw śnieg musi spaść...


W następny weekend do Ani ♥
Je nie mogę się już doczekać.
Tak się stęskniłam.
Dwa miesiące się nie widziałyśmy ;(
Muszę z nią pogadać...


Zastanawia mnie kto to ten Anonimowy co zostawił tyle komów w pierwszej notce.
Ten filmik zajebisty ♥
Śmiałam się z 10 minut ;D
Dlatego kimkolwiek jesteś,
poprawiłeś mi humor na dzień dzisiejszy.
No dobra noc... ;p


I cóż pisać?
Powiem wam jak było na świeżym powietrzu.
Po tygodniu wyjdę z domu :)


A teraz was żegnam paaaa ;***






' bo życie jest piękne.! '
krzyczała stojąc w deszczu.
zimne krople spadały na jej splątane od wiatru włosy.
jej wzrok zwrócony był w kierunku oddalającej się osoby.
po policzku spłynęła łza.
' przecież obiecałam sobie że nie będę płakać.'
szepnęła sama do siebie.
otarła łzę, lecz oczy dalej jej się szkliły z rozpaczy.
nie wytrzymała, emocje doprowadziły ją do histerii.
' jak on mógł mnie zostawić, przecież powiedział że kocha , że nie potrafi beze mnie żyć.
tchórz, zwykły egoistyczny tchórz.
' krzyczała wymachując rękami.
nadeszła fala wspomnień i właśnie to doprowadziło ją na samo dno.
cała przemoczona, brudna z błota siedziała na mokrej trawie bełkocząc coś pod nosem jak bardzo go nienawidzi, krztusiła się płaczem.




Izzy ♥

2 komentarze:

  1. Też się zgadzam , że bez muzyki nie da się żyć ;] a co do jeżdżenia na desce, to bd trzymała kciuki ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Muzyka jest moim powietrzem. ♥

    OdpowiedzUsuń